
Dla niektórych smoczki to zło wcielone, dla innych są czymś naturalnym i dają oni je dziecku od pierwszych dni. Smoczek może uratować niejedną drzemkę i uspokoić nagłą histerię. Ale w pewnym momencie trzeba się go pozbyć.
Jak odsmoczkować dziecko? Podczas odzwyczajania dziecka od ssania smoczka warto zapewnić mu ciekawe zajęcia, poświęcać więcej czasu i zainteresować go czymś nowym – dzieci często sięgają po smoczek, gdy doskwiera im nuda. Zmniejszenie nudy może skutecznie wspomóc proces oduczania.
Niektórzy ludzie mogą uważać, że smoczki są okropne, ja osobiście myślę, że mogą być pomocne. Nigdy nie zamierzałam dawać mojemu synkowi smoczka, ale zaczął go używać, gdy miał około 3 tygodnie. Nie był do niego zbytnio przywiązany, ale smoczek uspokajał go, pomagał zasnąć i zaspokajał jego potrzebę ssania.
Odsmoczkowanie – kiedy najlepiej je rozpocząć?
Moim zdaniem wcześniejsze odzwyczajenie dziecka od smoczka jest lepsze. W tym czasie bobas nie jest tak emocjonalnie zaangażowany w „znajomość” ze smoczkiem. Nie jest to jego najlepszy kumpel, nie zna jego imienia i nie ma pojęcia, jak o niego poprosić. Mówi się, że około 7-8 miesiąca to dobry czas. Innym dobrym momentem jest wiek około 1,5 roku. Warto to zrobić przed ukończeniem 2 lat. W tym wieku zaczyna się notoryczny bunt dwulatka, więc usunięcie smoczka może być trudne… tak jak z odstawieniem dziecka od piersi, jeśli się chce to się da 🙂
Nie zastanawiałam się jeszcze, kiedy odzwyczaić syna od smoczka. Nie miałam nic przeciwko temu, żeby go miał. Myślę, że mamy jeszcze czas. Szczerze mówiąc, trochę obawiam się podejmowania tak ważnych kroków, które wymagają punktualności i konsekwencji, ponieważ w takich okolicznościach nie czuję się najlepiej. Jestem mięczakiem i nie mam siły! Na szczęście okazja sama się nadarzyła i dwa tygodnie temu pożegnaliśmy się ze smoczkiem.
Obserwuj dziecko
Przed odstawieniem smoczka należy je uważnie obserwować. Zwracaj uwagę na to, kiedy używa smoczka, jak często go potrzebuje i kiedy oferujesz mu go w ramach rutyny. Czy używa go tylko podczas snu, czy też wymaga go przez cały czas podczas zabawy i normalnego funkcjonowania?
Podczas zasypiania (przynajmniej w ciągu dnia i wieczorem, jeśli nie w chuście), w wyjątkowo złe dni i na spacerach Piotruś używał smoczka. Nie zawsze było to konieczne, ale wolałam mieć go przy sobie. W innych przypadkach mogłam się bez niego obejść. Najgorsze były zawsze sytuacje, gdy zasypiał w moich ramionach, przy piersi, a gdy tylko dotykał materaca po karmieniu, szukał czegoś do ssania. Kiedy dostawał smoczek, zazwyczaj uspokajał się.
Wybierz dobry moment
Chociaż może się wydawać, że idealnie byłoby odzwyczaić dziecko od smoczka, kiedy dzieją się inne rzeczy, które mogłyby zakłócić jego codzienną rutynę (np. ząbkowanie, choroba, skoki rozwojowe, lęk separacyjny), w rzeczywistości lepiej poczekać, aż te wydarzenia miną. Dzięki temu maluch może uniknąć dodatkowego stresu, którego może doświadczyć w tym i tak trudnym okresie. Rodzice powinni jednak uważać na oznaki, braku zainteresowania smoczniem ze strony dziecka. Może ono zacząć częściej go wypluwać lub bawić się nim zamiast ssać.
Nasze doświadczenie było podobne – przez wiele tygodni za każdym razem, gdy próbowałam dać smoczek Piotrusiowi, żeby go uspokoić, on go wypluwał. Brał go tylko przed zaśnięciem, ale gdy tylko podawałem go w ciągu dnia, natychmiast go wypluwał. Zbiegło się to z momentem, w którym nauczył się wydawać odgłosy „pierdzenia”, więc smoczek poleciał dość daleko 😉
Działaj stopniowo
W przypadku maluchów lepiej jest usuwać smoczek stopniowo niż z dnia na dzień. Ze starszym dzieckiem poradzisz sobie doskonale. Wymyślisz dowolną historię o tym, jak smoczek został zabrany przez wróżkę, zgubiony, uszkodzony i musicie się z nim pożegnać. Maluch tego nie zrozumie. W związku z tym zaleca się stopniowe usuwanie smoczka. Podajemy dziecku smoczek tylko w ciągu dnia, kiedy się bawi. Chcemy unikać podawania mu go jak najczęściej i robić to tylko wtedy, gdy wydaje się, że naprawdę go potrzebuje. Następnie eliminujemy jego używanie podczas drzemek, pozostawiając go tylko na noc. W końcu nadejdzie czas, kiedy smoczek całkowicie zniknie.
Jeśli dziecko śpi ze smoczkiem przez całą noc, usunięcie go może spowodować częstsze budzenie się. Piotruś często wypluwał smoczek po zaśnięciu, więc jego brak prawdopodobnie nie wpłynął na jego sen. Podkreślam „prawdopodobnie”, ponieważ ostatnio jego sen był zakłócony, ale wątpliwe jest, by to smoczek był za to odpowiedzialny.
Bądź konsekwentna
Jeśli zdecydowałaś się odzwyczaić dziecko od smoczka, kluczowa jest konsekwencja. Na początku trudno będzie zachować stanowczość; jeśli dziecko jest przyzwyczajone do smoczka, może marudzić. Spróbuj przetrwać burzę. Jeśli marudzenie nie ustąpi, rozważ oddanie smoczka w określonym czasie, na przykład w nocy. Być może nie jest to jeszcze czas na całkowite pozbycie się go.
Jeśli chcesz odzwyczaić dziecko od smoczka, pomocne może być wprowadzenie innego środka ułatwiającego zasypianie, np. pluszowego zwierzaka lub kocyka. W ten sposób dziecko będzie miało coś innego, na czym będzie mogło się skupić podczas snu.
Jeżeli karmisz piersią, dziecko może próbować zastąpić smoczek twoim sutkiem podczas zasypiania. Chociaż jest to wygodne, dziecko szybko może przywiązać się także do piersi. W tym przypadku najlepiej kierować się intuicją, ponieważ znasz swoje dziecko lepiej niż ktokolwiek inny.
Smoczek to coś więcej niż tylko gumowy przedmiot do ssania; to także narzędzie, które wpływa na psychikę malucha. Dlatego bardzo ważne jest, aby odstawienie smoczka nastąpiło w odpowiednim czasie. Dla niektórych dzieci będzie to siódmy miesiąc życia, a dla innych dwa lata. Obserwacja dziecka i próba odczytania jego sygnałów jest kluczem do zrobienia tego, co najlepiej odpowiada jego indywidualnej naturze i rozwojowi.

Karolina to samotna mama 7-letniego Karola, zarządzająca projektami dla hiszpańskiej firmy IT z domowego biura. W wolnych chwilach zgłębia język hiszpański, co jeszcze bardziej zbliża ją do kultury kraju, dla którego pracuje. Jej życiowym celem jest przejechanie samochodem przez kontynenty, z Europą na początku listy, co znajduje odzwierciedlenie w jej pasjonujących artykułach o łączeniu pracy z podróżami.