Piękno macierzyństwa kryje się w codzienności. To te małe chwile, kadry złapane między obiadem i kolacją. Szybkie uśmiechy i pocałunki w biegu.
Macierzyństwo to coś wielkiego. To te wszystkie wzniosłe hasła, odpowiedzialność za małego człowieka i jedna z najważniejszych życiowych ról. Ale macierzyństwo to też te zwykłe, codzienne sytuacje. To razem oglądana bajka w sobotnie popołudnie, stokrotki zebrane na łące, wycieczka rowerowa, śmieszne selfie w lustrze i klocki rozsypane na dywanie.
Naszą codzienność dokumentuję dziesiątkami zdjęć. Czasem są to przemyślne kadry, ale częściej zdjęcia zrobione komórką, na szybko, w międzyczasie. I właśnie z tych postanowiłam stworzyć fotoksiążkę – dla siebie jako mamy, taki prezent na Dzień Matki. Właśnie na tych „gorszych” zdjęciach widać naszą codzienność, która dzień po dniu składa się w to, czym dla mnie jest macierzyństwo.
Fotoksiążka na Dzień Matki
Uwielbiam fotoksiążki, chętnie wybieram je jako alternatywę dla klasycznych albumów ze zdjęciami. Nie powiem, że ich robienie zajmuje mi jedynie godzinkę, bo jako perfekcjonista ze zboczeniem zawodowym, potrafię spędzić nad takim projektem tydzień ;) Ale fotoksiążki to nie tylko zdjęcia. One opowiadają historię. Można dodać do nich cytaty, podpisy i inne teksty, które czynią ją personalną, taką „naszą”.
Mama to miękkie serce. Mama to melodyjny głos, to chuchanie na uderzone miejsce. Mama to samo dobro i sama przyjemność, coś, co dobrze jest mieć w każdej chwili życia koło siebie, dokoła siebie, gdzieś na horyzoncie.
A jednak równocześnie mama to szereg praw, nizłomnych „pójściów spać”, okropnych „proszę to włożyć”. Mama to szorowanie ostrym ręcznikiem, to godziny odmierzone, żywot przyjemny, życzliwy, słoneczny.
Moja tegoroczna fotoksiążka to zbiór zdjęć głównie z telefonu – wspólne selfie i nie tylko. To moja definicja macierzyństwa. Uzupełniłam ją zabawnymi powiedzonkami Piotrusia, bo pamięć mam zawodną, a one przypominają mi o śmiesznych chwilach z moim pomysłowym dwulatkiem. To różne „Mamy”, „Mamuuuuusie”, które słyszę dziesiątki razy każdego dnia i „kocham Cię Mamusiu” w najmniej spodziewanych momentach.
Fotoksiążka z Printu
Tym razem fotoksiążkę zamówiłam w firmie Printu. Stworzenie jej przy pomocy intuicyjnego kreatora on-line to tylko kilka prostych kroków. Możesz wybrać gotowy szablon i uzupełnić go zdjęciami, lub stworzyć coś zupełnie od zera. Do wyboru jest kilka rozmiarów, rodzajów okładki i papieru. Jeśli nie chce Ci się przeglądać tysięcy zdjęć na dysku komputera, możesz je zaimportować prosto z Instagrama lub Facebooka. Swoją fotoksiążkę możesz zaprojektować przy kawie, dosłownie ;)
W mojej fotoksiążce postawiłam na matowe strony i okładkę – uwielbiam mat! Po otrzymaniu książki moją uwagę przykuły detale – solidne grube kartki oraz wewnętrzna strona okładki podklejona czarnym papierem. Wygląda to bardzo elegancko i sprawia wrażenie prawdziwego albumu ze zdjęciami.
Mam obsesję na punkcie jakości druku, więc wzięłam pod lupę każdą z 40 stron mojej fotoksiążki. Zdjęcia wyglądają pięknie, nawet te z telefonu, których ostrości nie byłam pewna. Fotoksiążka ma wymiar 30×30 cm, sporo zdjęć jest na całą stronę – one również wydrukowały się idealnie.
Fotoksiążka do piękny prezent na Dzień Matki, również dla siebie, w końcu to też nasze święto ;) To spersonalizowany upominek, który wzrusza, bawi i przywołuje najpiękniejsze wspomnienia – te codzienne i naprawdę wyjątkowe.