Dzisiaj jest 30. rocznica ślubu moich kochanych rodziców. 10957 dni razem. Tysiące pięknych chwil, setki kłótni i porozumień. Dziesiątki ważnych momentów, narodziny dzieci, nasze chrzty, komunie, bierzmowania, osiemnastki, wyprowadzki, śluby i wreszcie narodziny wnuków. Tyle chwil, które cementują ich związek, ale też pewnie parę cięższych prób, które przetrwali. Dla siebie. Dla nas.
Rodzice przez te lata dają nam przykład, czym jest rodzina i prawdziwa miłość. Nie ta w romantycznych wyznaniach i rocznicowych prezentach, ale ta w codzienności. W kanapkach zrobionych do pracy, popołudniowej herbacie, uprasowanej koszuli czy w czułych słowach „Żabciu” i „Kwiatuszku”. Jestem im za to ogromnie wdzięczna. Wiem, że idąc ich przykładem mamy szansę też przeżyć tyle pięknych lat razem.
Gdy braliśmy ślub, rodzice powiedzieli, że do ich trzydziestej rocznicy ślubu chcą zostać dziadkami. Taki mamy deadline. Udało się, i to podwójnie – moc bliźniaczek ;)
„Nie wystarczy pokochać, trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i przenieść ją przez całe życie.”
Konstanty Ildefons Gałczyński
Obraz przedstawia naszą familię, a autorką jest moja cudowna siostra – Irmina :)